Dzień dobry!
Dziś przychodzę z postem trochę nie takim jak zaplanowałam, ale efekt końcowy jest całkiem dobry! Miałam w planach zrobić cut crease ale jak położyłam cień na ruchomą powiekę nie pasowały mi kolorki więc wszystko roztarłam i zrobiło się mini smoky z czerwienią. Dziś pokażę tylko oko, a po więcej zdjęć zapraszam na mojego instagrama!
Cienie, jakich użyłam to wspominana przeze mnie we wcześniejszych postach paletka Kobo Matt Eyeshadow set, a dokładniej trzy środkowe kolory.
Cień pojedynczy z Kobo 142 RUSSET.
I w środku jest rozświetlacz z Mysecret Princess Dream.
Cienie, jakich użyłam to wspominana przeze mnie we wcześniejszych postach paletka Kobo Matt Eyeshadow set, a dokładniej trzy środkowe kolory.
Cień pojedynczy z Kobo 142 RUSSET.
I w środku jest rozświetlacz z Mysecret Princess Dream.
Chciałam tymi dwoma zdjęciami pokazać, jaką różnicę daje stopniowanie cienia od jasnego do ciemnego. Zyskujemy tym głębię i fajne przejścia. W ogóle wcześniej tego nie pisałam, ale blendując wykonuję okrężne ruchy do tego momentu, aż widzę, że nie ma odcięcia cienia od drugiego cienia, bądź cienia od powieki. Ten cień do 2 w kolejności w paletce z Kobo.
Przechodząc dalej biorę mix 2 i 3 cienia z paletki i w mniejszym obszarze ponawiam blendowanie do momentu, aż jestem zadowolona z efektu.
Później chciałam, jak już wyżej pisałam, cut crease. Robię to tak, że przy otwartym oku 'mierzę', gdzie to cut crease powinno przebiegać i czyszczę dół korektorem.Mój korektor to Catrice Liquid Camouflage w odcieniu 010.
Następnie pokryłam ruchomą powiekę cieniem z Kobo i rozblendowałam przejście, bo niepodobało mi się jak wyglądało cut crease :)
Zły dobór kolorów.
Dołożyłam trochę brązu w zewnętrznym kąciku.
W wewnętrzny kącik poleciał rozświetlacz Mysecret. I narysowałam kreskę przeciągając ją jak widać do dołu :). Dolną powiekę oprószyłam resztkami brązowych cieni.
Ostatni krok to rzęski. I tak prezentuje się całość.
I jak Wam przypadła do gustu taka propozycja makijażu? Dajcie koniecznie znać! :)
Pięknie 😊
OdpowiedzUsuń