Za oknem mroźno, zima wróciła ze zdwojoną siłą. A dla mnie to idealny moment, żeby pokazać Wam, bez jakich kosmetyków do makijażu już nie wyobrażam sobie życia.
Długo szukałam moich, teraz już niezastąpionych cudeniek. Z racji tego, że studencka kieszeń, jak same wiecie, do najbogatszych nie należy, obracałam się w popularnych, polskich drogeriach poszukując czegoś dla siebie. Dzięki nim teraz wykonuję większość moich codziennych makijaży.
Z racji tego, że jestem osobą dosyć wybredną z natury wciąż szukam, testuję, przebieram.
Moją listę top kosmetyków do makijażu musi otwierać podkład z Rimmel. Jest to dokładniej Rimmel Lasting Finish 25h. Uwielbiam go za krycie, doskonale radzi sobie z przebarwieniami, trzyma się długo i co najważniejsze jego cena jest przystępna, jeszcze bardziej gdy trafimy na promocje. Nie sprawdzi się jednak u każdego, jest dosyć ciężki i może zapychać pory. W drogeriach jego cena to około 40 zł.
Po konturowaniu czas na rozświetlacz. Nie ma lepszego niż MySecret Face Illuminator Powder. Nie. Ma. Jest po prostu rewelacyjny. Spełnia swoje zadanie na 1200%. Używam go też jako cienia do powiek uprzednio lekko namaczając palec wodą. Jego cena to 15,99 zł w drogeriach Natura. Nic więcej nie muszę dodawać.
Kolejna sprawa - tusz do rzęs. Po latach szukania znalazłam moją miłość, która, szczerze mówiąc, wydaje mi się bardzo niedoceniana. Mówię tu o marce Wibo, a dokładniej o mascarze Extreme Lashes. U mnie sprawuje się ona fantastycznie. Moje rzęsy nie potrzebują zalotki, aby się wywijać, lecz nie są specjalnie długie, ani grube. Ten tusz pogrubia je i wydłuża ,a jeśli dłużej nim popracujemy możemy uzyskać naprawdę fenomenalny efekt. Ostatnio kupiłam go za 10,99 zł w Rossmannie.
Jeśli jesteśmy przy oczach, mam swoje go-to cienie do powiek, bez których nie wyobrażam sobie życia. Uwielbiam brązowe oko, bardzo naturalne, z piękną kreską eyelinerem, która dodaje głębi naszym oczom. Długo szukałam dobrze napigmentowanych cieni, które poradzą sobie z moim okiem. Udało się, znalazłam i jest to paletka matowych cieni z KOBO. Rewelacyjnie się sprawują i długo się trzymają. Ponadto, są bardzo wydajne. Kupiłam je w Naturze za 34,99 zł.
Najlepsze zostawiłam na koniec- Golden Rose Liquid Matte Lipstick. Dostałam swoją pierwszą na urodziny jakiś czas temu. Wcześniej nie mogłam się do nich przekonać. Wolałam zostać przy sprawdzonych, i tańszych Crayonach, które też są super! Ale pomadka w płyyyynie... Marzenie! Super się nią pracuje, szybko zasycha i faktycznie jest matowa! Może lekko wysuszać usta, no ale czego innego oczekiwać od matowych pomadek. Ich cena to około 20 zł i naprawdę jest w co inwestować! Nie zjada się i GR oferują przepiękne kolory! Uznałam, że nie ma sensu robić żadnych swatchy bo kolor u mnie na ustach jest identyczny jak ten w opakowaniu! :)
Jak widzicie, brakuje mi tutaj różu, korektora oraz czegoś super do brwi. Narazie nic nie podpasowało mi aż tak, żeby o tym pisać. No cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak szukać!
A jakie są wasze top kosmetyki do makijażu? Chętnie poczytam o waszych doświadczeniach i opiniach. Może macie coś do polecenia? Piszcie w komentarzach!