Dzień dobry!
Coraz piękniejsza pogoda zainspirowała mnie do stworzenia jakiegoś festiwalowego looku, który nie będzie różowy. Raz przez to, że mój cały blog jest różowy, a dwa, że już ogólnie chyba mi się przejadło haha.
Jak zaczęłam robotę myślałam, że wyjdzie mi jakaś lodowa królowa, ale w ogólnym rozrachunku jestem super zadowolona z efektu i mam nadzieję, że Wy też będziecie <3
Do tego makijażu użyłam paletki Makeup Revolution Color Chaos i srebrnego cienia z palety Beyond Flawless.
Na buzi mam Loreal Infallible, konturowanie zrobiłam kółeczkiem z Kobo, a róż i rozświetlacz to Blush Goddess.
Wykończenie to dwa kolorowe eyelinery z Miss Sporty oraz brokat do paznokci, ale taki z dużymi, okrągłymi drobinkami.
A teraz przejdźmy do makijażu oka:
Cielisty cień położyłam od kości do załamania dla ułatwienia blendowania, poźniej użyłam niebieskiego i stworzyłam chmurkę przeciągając ją aż na nos.
Następnie wzięłam ciemniejszy cień i poruszałam się w tym samym miejscu wyciągając dodatkowo jeszcze wszystko w kierunku skroni.
Teraz korektorem stworzyłam mini cut crease i wyczyściłam całą ruchomą powiekę z niebieskiego cienia
Następnie czas na srebrny cień na ruchomej powiece
Jeśli chodzi o ozdobniki to wzięłam jeszcze brązowy cień i dodałam go na wyciągnięciu w kierunku skroni, dodałam tym trochę głębi. Niebieskim eyelinerem zrobiłam kreskę pod brwią i na samej kości położyłam właśnie ten mój brokat wyciągając go tak samo w kierunku skroni. Dolną powiekę pokryłam niebieskim ciemniejszym cieniem, którym posługiwałam się w kroku drugim
Dalej widać nad brwią dołożyłam jeszcze turkusowe kropki, sztuczne rzęsy i czarną linię wodną. No i oczywiście turkusowa kropa na dole :D Skróciłam też trochę kreskę wychodzącą na nos bo była komiczna haha.
I jeszcze fotka całości:
Dajcie mi koniecznie znać co sądzicie o takiej propozycji! Buziaki! :)
Tradycyjnie już, po więcej zdjęć odsyłam na mojego instagrama!