piątek, 31 marca 2017

Makijaż GOLDEN ROSE cieniami z KOBO - krok po kroku

Dzień dobry!

Ostatnio trochę jest mnie tu mniej, ze względu na moje uczelniane obowiązki. Gdy znalazłam chwilkę czasu postanowiłam stworzyć nowy makijaż kosmetykami upolowanymi na wyprzedaży w Naturze. Chodzi konkretnie o podkład i dwa cienie z KOBO. Ogólnie cienie z tej firmy zachwyciły mnie już przy pierwszym zakupie. Jak tylko usłyszałam o promocji musiałam dokupić jeszcze dwa, bo chyba bym sobie nie wybaczyła haha ;)


Postawiłam na raczej jasny, wiosnenny look z powodzeniem na dzień. W sumie na wieczór też się nadaje. Zależy już od humoru :D

W tym makijażu użyłam Rimmell Match Perfection w kolorze 100 Ivory. Kupiłam go, bo nie było mojego ukochanego Rimmella Lasting Finish więc musiałam wybrać inny. Jestem w trakcie testów. Wypada narazie dużo lepiej, niż nieszczęsny Revlon.
Ostatnio właśnie kupiłam zachęcona promocją podkład Revlon Colorstay i zupełnie się nie sprawdził. Jednym słowem tragedia... W niedługim czasie mam zamiar napisać post na ten temat. Będę chyba jedną z niewielu, gdzie opinia nie będzie pozytywna.

Makijaż wyszedł znów dosyć różowo (zabijcie mnie), ale nie mogłam się oprzeć tym cieniom. Są po prostu przepiękne.





Na promocjach skusiłam się też na bazę z KOBO, także pewnie w niedługim czasie będę mogła się na jej temat wypowiedzieć. Użyłam jej właśnie w tym makijażu.




Teraz czas na cień. Na całą powiekę palcem nałożyłam pojedynczy cień z KOBO 205 GOLDEN ROSE z koncentracją bardziej na wewnętrznym i zewnętrznym kąciku oka




Na środek powieki też nałożyłam pojedynczy cień z KOBO o numerze 217 PASTEL PEACH






Tu oczywiście słoneczny psikus, ale może to i dobrze. Dzięki temu można zobaczyć może trochę bardziej kolor. Wewnętrzny kącik zaakcentowałam złotym rozświetlaczem z paletki Makeup Revolution Blush Goddess



Kreska eyelinerem z Wibo w pędzelku. Dolną powiekę (tu już jestem po nałożeniu podkładu) potraktowałam tym samym cieniem GOLDEN ROSE






Podkreśliłam leciutko rzęsy tuszem z KOBO Extremely Beautiful Lashes. Jak widać po jednej warstwie szału nie robi. Stosuję go bardziej do dolnych rzęs bo fajnie wydłuża.






Na koniec dokleiłam sztuczne rzęsy. Zamówiłam je na Aliexpress i nie mogę się nadziwić jakie są super. Kosztowały 4 zł, a naprawdę są świetne.








Efekt końcowy wyszedł bardzo delikatnie i dziewczęco. Mam teraz w planach, po takim wysypie dziennych, delkiatnych makijaży z mojej strony zrobić coś bardziej z pazurem. Tylko czekam na wenę bo ewidentnie jestem bardziej skłonna robić coś mniej szalonego :)


Pomadka jaką mam na sobie na zdjęciach jest to Lovely Extra Lasting nr 6. Bardzo fajna matowa pomadka w płynie.


Dajcie znać jak wam się podoba taki makijaż i co sądzicie o cieniach!
Po więcej zdjęć zapraszam na instagram.

16 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie kolory na powiekach! Pasuje do Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie! Czemu róż! :D Co do Revlon Color Stay.. oj chyba będziesz wyjątkiem potwierdzającym regułę. On jest ciężki, ale jednak świetnie kryje i długo się utrzymuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie właśnie słabo z tym trzymaniem się... ;/

      Usuń
  3. Piękny makijaż 😊 Ja też bardzo lubię tę pomadkę z Lovely tylko inny kolor konkretnie nr 1 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie prezentuje się róż na Twoich powiekach! ;)
    Obserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
    www.jagglam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny makijaż :) Idealny na wiosnę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oh very cute makeup darling
    xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny kolor, bardzo ładnie wygląda na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki ładny makijaż :)

    http://sk-artist.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Hej!
Będzie mi bardzo miło jeśli podzielisz się swoją opinią z innymi!
Każdy komentarz to dla mnie duży kop motywacji. Każdego czytelnika odwiedzam! :)